top of page

 

Andrzej Popiak ukończył poznańską Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) w roku 1974 dyplomem z malarstwa i gobelinu. Studiował pod kierunkiem profesorów: Stanisława Teisseyre’a, Mariana Szmańdy i Magdaleny Abakanowicz. Po ukończeniu studiów prace swoje pokazywał na wystawach zbiorowych i indywidualnych w kraju i za granicą. Ostatnie indywidualne prezentacje jego prac miały miejsce w Poznańskiej Galerii Nowa w 2007 roku i w Centrum Kultury Zamek w 2010 roku.

Zrealizował też kilka spektakularnych zamówień na kopie wielkoformatowych dzieł starych mistrzów m.in. dla kościoła na wiedeńskim Kahlenbergu. Zajmował się także scenografią teatralną, malarstwem ściennym, ilustracją książkową i grafiką reklamową – od lat dziewięć-dziesiątych korzystając z możliwości technik cyfrowych.

Rozmowy z Andrzejem ujawniają, że pretekstem do zmierzenia się z chłodną bielą płótna są zawsze emocje stymulowane wydarzeniami życiowymi, skłaniającymi do egzystencjalnych rozważań.

Z biegiem lat obrastające zwątpieniami i melancholią. Co frapujące, te nie najweselsze (by nie rzec przygnębiające) konstatacje, ewokują obrazy pełne jasności, świetliste, afirmujące, by nie powiedzieć radosne. Ich malarski urok ekscytuje i wyzwala chęć dialogu.    ​

Tadeusz Matuszczak

 

Jest na wystawie obraz szczególny; "Anielska gra III" Złocisty anioł (co za skrzydła) grając hejnał nadziei odrywa się od okropności i brzydoty ziemskiej rzeczywistości....Osobiście uważam, że to jeden
z najpiękniejszych obrazów namalowanych
w naszym mieście przez artystów urodzonych po 1945 roku.

I jeszcze jeden motyw; krzesło (tron), które zawsze jest puste...wydaje mi się, że puste krzeslo jest wspomnieniem po kimś kto na nim siedział i odszedł.. Może być również marzeniem o kimś ciągle oczekiwanym. To jest tajemnica Artysty, bo Andrzej Popiak jest malarzem Tajemnicy.

                                                                                Stefan Grajek

Patrząc na dzisiejsze prace widać pewien wewnętrzny spór artysty z samym sobą. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w przypływie szczerości najpierw wyjawia nam jakiś sekret, pokazuje sobie tylko znaną tajemnicę, może dzieli się najintymniejszym wspomnieniem. Po chwili jakby reflektuje się, że za dużo postronnemu widzowi zdradził, stara się wszystko zatrzeć... Pozostaje uczucie niedosytu, żalu za tym, czego nie zdążyło się odgadnąć. I chyba właśnie istotą malarstwa Andrzeja jest nie to, co zostało nam pokazane, ale cień tego, co zostało przed nami ukryte.

                                                                                    Zosia Smith

W obrazach współczesnych Popiak uwalnia intuicję malarza; odkrywa świat imaginacji.{..}

"Niesamowitość” przedstawiania buduje nastrój malarstwa Popiaka bliski onirycznej tradycji artystycznej.

                                                                                  Piotr Piotrowski

bottom of page